"Zostaw wszystko teraz liczy się ta chwila.
Biegnijmy szybko,
bo czas tak prędko przemija.
Chce ciebie blisko,
dzisiaj nic nas nie zatrzyma."
Słyszał jak wyswabadza się z otulającego szczelnie jej nagie ciało materiału pierzyny i wędruje po wnętrzu jego sypiali w
poszukiwaniu zdzieranych wczoraj w pośpiechu
części garderoby.
Czuł jak materac
ugina się
ponownie pod jej ciężarem,
kiedy przysiada na jego niewielkim kawałku
i naciąga na nogi
czarne rajstopy. Kątem
oka widział
jak naciąga
na siebie czerwoną
sukienkę, która już zawsze będzie jemu kojarzyła się z tą najcudowniejszą w jego życiu świąteczną, grudniową, gorącą nocą. Ona także wiedziała, że ta kreacja
będzie nie tylko wyjątkowa z powodu okazji na jaką ją było dane założyć, ale
także dlatego, że będzie przesiąknięta ich wspólnymi wspomnieniami, które
tworzyli razem z nocy dwudziestego czwartego grudnia na dwudziestego piątego
grudnia. Zerknęła przelotnie na jego nagie, dobrze zbudowane plecy, na których
jeszcze kilka godzin temu znajdowały się jej dłonie, które wbijały długie paznokcie pokryte bordowym lakierem w
jego skórę i urozmaicały
ją w czerwone smugi i wzniosła nikle kąciki ust, odgarniając niesforny ciemny
kosmyk za ucho. Do jego narządów słuchowych dotarły jej kroki, dlatego też
zacisnął mocniej powieki, udając stan spoczynku i poczuł na czole jej miękkie,
ciepłe wargi pozostawiające na nim mokry ślad. Jej drobna dłoń pogładziła go po
nawilżonym, lewym policzku, a jej gardła wydobył się słaby szept:
-Trzymaj się,
Tomi.
Ubóstwiał sposób
w jaki wypowiadała to zdrobnienie. Jego brzmienie w jej ustach z taką
subtelnością, a zrazem czułością przyprawiało go o szybszy puls. Mówiła to w
tak jedwabisty sposób…Choć tak bardzo pragnął owinąć palce wokół jej nadgarstka
i ponownie wciągnąć ją do łóżka powstrzymał się przed tym ostatkiem si. Do jego
uszu trafił dźwięk przymykanych drzwi, a wraz z nim zniknęła nadzieja, że Dalia
zjawi się w kuchni i zdecyduje się tam przyrządzić dla niego śniadanie. Jej
ostatnie słowa całkowicie odebrały mu wiarę w to, że pozostanie w jego
rodzinnym domu. Zdał sobie sprawę z tego, ze będzie musiała zawitać w końcu do domu Małeckich,
ale jednak myślał, że ta noc ją zmiękczy. Uczyni bardziej uległą jemu, jednak
strach przed podejrzeniami matki okazał się silniejszy. Obrócił się na plecy i
splótł ramiona pod głową, wypuszczając powietrze głośno. Wbił intensywny
przesiąknięty błękitem wzrok w śnieżnobiały sufit i zastanawiał się nad tym co
powie na parterze, kiedy rodzicielka poruszy temat jego partnerki, a ojciec
pośle mu zaciekawiony wzrok. Postanowił nie odwlekać tej chwili i po wsunięciu
na siebie bokserek wparował do serca budynku. Blondynka posłała mu pełen ciepła
uśmiech, zalewając
wrzącą wodą spoczywająca przed 24-latkiem białą filiżankę i momentalnie podobną
postawiła przed brunetem, czyniąc
z nią to samo. Musnął ustami jej policzek w geście podziękowania i ostrożnie
objął dłońmi parujące naczynie, oddalając się myślami od rodzinnego poranka.
-Tomek, a gdzie
Dalia?-w zadaniu nurtującego zapewne wszystkich domowników pytania wyręczył
jego matkę Janek.
Było zupełnie
jak przeczuwał. Były siatkarz uraczył go zaintrygowanym wzrokiem zadartym z nad
jednej z popularnych sportowych gazet, a wuefistka otarła kąciki ust
śnieżnobiałą serwetką po ubrudzeniu ich odgrzanym dopiero czerwonym barszczem i
obdarowała go spojrzeniem. Nie mógł znieść tej gęstej atmosfery w oczekiwaniu
na jego odpowiedź.
-Wyszła.-odparł
z beznamiętnym
wzrokiem wtopionym w widok za oknem.
-Jak to
wyszła?!-głos pani Doroty przesiąknięty był niedowierzaniem i zarazem
oburzeniem.
-Z efektami
specjalnymi, wiesz?!-odprysnął i odsunął krzesło od stołu, następnie z niego
wstając.
Pośpiesznie
zmierzał w kierunku swojego pokoju, ignorując uporczywe spojrzenia całej
rodziny, w tym także narzeczonej starszego brata, która minęła go na schodach.
Zatrzasnął za sobą drzwi i wściekły opadł na materac łóżka. Nienawidził takich
sytuacji. Nie cierpiał podejścia rodziców Małeckiej do jego osoby, ale nic nie
mógł na to poradzić. Pani Danuta nie należała do osób, które łatwo było
przekonać, a ojciec dziewczyny od zawsze uprzedzony był do chłopaków w wieku
swojej córki. Rodzicielka 21-latki twierdziła, że związek ze sportowcem nie ma
przyszłości i nie wyrażała zgody na przebywanie jej pociechy w towarzystwie
Tomasza Fornala. Mąż pani Danuty
popierał jej decyzje i zabronił brunetce umawiania się z radomskim
przyjmującym. Dalia była inteligentną dziewczyną, dlatego też przystała na
prośby rodziców i aby nie wzbudzać podejrzeć
spotykała się z 21-latkiem potajemnie. Najbliżsi Tomka wiedzieli o ich związku,
który trwał już pół roku i znali także podejście do niego jej rodziców.
Nauczycielka i siatkarz doskonale znali sytuacje w jakiej znajdował się ich
syn, a mimo to oburzeni byli brakiem obecności na śniadaniu partnerki młodszego
syna i to go najbardziej teraz frustrowało. Jakby miał wpływ to
sprawiłby, aby studentka AWF-u spoczywała obok niego na kanapie w salonie i
toczyła rozmowę z pozostałymi domownikami, w tym także z nim, lecz nie mógł nic
zrobić. Chciał uszanować decyzję Dalii i nie psuć jej relacji z rodzicami, a
gdyby wparował do jej domu i urządził awanturę odnośnie tego, iż jest ona
dorosła i może się spotykać z kim chce, właśnie tak by się stało. Wtedy nie
przypuszczał, że to były ich ostatnie chwile, że świąteczna noc podzieliła ich
na długi czas. Nie był świadomy tego, że jej aksamitne ciało wtulone w jego klatkę piersiową i pobierające
ciepło od jego sylwetki podczas poranku było ich ostatnim momentem wspólnej
bliskości. Nie miał pojęcia, że 1 stycznia, gdy on wznosił toast w jednym z
popularniejszych rzeszowskich klubów w otoczeniu przyjaciół za udany dla niego
dwa tysiące siedemnasty, ona pośród huku wystrzeliwanych fajerwerków i morza
barw rozpryskiwanych na ciemnym niebie osuwała
się po szybie w salonie, ściskając w dłoni biały kawałek tworzywa z dwoma
czerwonymi kreskami i zalewając
się słonymi łzami. W momencie jego euforii i spełnienia ona przeżywała jedną z
najuważniejszych
chwil w życiu każdej kobiety, ale czy była szczęśliwa? Dreszcz nawiedzający jej
drobne ciało na skutek płaczu i ramiona oplatające ją szczelnie należące do
wspierającej przyjaciółki chyba temu całkowicie zaprzeczały. Tak oto zaczęło
się ich niemiłosierne cierpienie.
Jestem zdecydowanie zbyt uległa wobec Was i dzień wcześniej dodaję drugą część :D No, ale jak na mnie i tak długo wytrzymałam XD Co dostaliście na Mikołaja? ^^ U mnie ubogo, ale dobre i to :D Kolejna część dodana będzie w piątek, ale finish przed samą Wigilią, czyli 23 grudnia ;3 Dziękuję za tak miłe przyjęcie tej historii i mam nadzieję, że i ta część się Wam spodoba, bowiem ja z niej jestem bardzo zadowolona :3 Całuję i do zobaczenia ;*
PS: Kto nie wie wystartowałam już z nową historią, a główną rolę w niej odegra Janek Fornal wraz z dwoma pięknymi kobietami, Ewą i Paulą :D >>Jak Wenus i Mars. Jesteśmy z innych gwiazd<<
~*~
Hejka! ^^Jestem zdecydowanie zbyt uległa wobec Was i dzień wcześniej dodaję drugą część :D No, ale jak na mnie i tak długo wytrzymałam XD Co dostaliście na Mikołaja? ^^ U mnie ubogo, ale dobre i to :D Kolejna część dodana będzie w piątek, ale finish przed samą Wigilią, czyli 23 grudnia ;3 Dziękuję za tak miłe przyjęcie tej historii i mam nadzieję, że i ta część się Wam spodoba, bowiem ja z niej jestem bardzo zadowolona :3 Całuję i do zobaczenia ;*
PS: Kto nie wie wystartowałam już z nową historią, a główną rolę w niej odegra Janek Fornal wraz z dwoma pięknymi kobietami, Ewą i Paulą :D >>Jak Wenus i Mars. Jesteśmy z innych gwiazd<<
Pierwsza <3
OdpowiedzUsuńOch, ile ja mam pytań... :D
OdpowiedzUsuńDlaczego Dalia po wspólnie spędzonej nocy z Tomkiem, tak po prostu zniknęła bez słowa pozostawiając go w takim stanie? Znaczy, okej, rozumiem jej nieciekawą sytuację rodzinną, ale, żeby tak bez słowa wyjaśnienia? Szkoda :(
W dodatku po tej upojnej nocy została pamiątka... Dalia dowiedziała się, że spodziewa się dziecka, a nieświadomy Tomek w tym samym czasie świętował rozpoczęcie nowego roku.
Jestem niezmiernie ciekawa, co będzie dalej :)
Pozdrawiam ;*
Wszystko niebawem się wyjaśni 😁
UsuńDziękuję i pozdrawiam 😘